czwartek, 4 czerwca 2015

Rozdział piąty.

* Hailey's POV*
Po tym jak Phoebe, nowa dziewczyna Justina zobaczyła mnie nagą nie potrafię spojrzeć jej w oczy. Nagość jest dla mnie bardzo intymną sprawą, jak dla każdego. Tylko, że ze mną jest inaczej. Uważam swoje ciało za brzydkie. Mam za dużo celluitu, za szerokie biodra i cholernie krzywe nogi. Moje dawniej, dłuższe włosy skróciłam do ramion. Ona miała zwyczaj łapania mnie za kucyka, kiedy wylizywałam jej szparkę. Mam złe wspomnienia, a obcięcie włosów było pierwszym krokiem do przodu w moim nowym, mam nadzieję lepszym życiu. Gdy Justin wrócił ze sklepu, siedziałam już z naszym gościem, przy stole. Oficjalnie mnie przedstawił na co obie się zaśmiałyśmy, ponieważ ona zdążyła mnie już poznać z każdej strony, dosłownie. Wolę o tym nie mówić Justinowi, niech się chłopak nie potrzebnie nie denerwuję.W tej chwili siedzimy przy stole i czekamy aż mój przyjaciel, zaserwuje mi i swojej dziewczynie pierwsze danie. Przyznam, że atmosfera jest trochę gęsta, za gęsta. Nie umiem rozmawiać z dziewczynami. To dziwne, ale naprawdę mam z tym problem mimo mojej orientacji. Widzę, jak Phoebe bawi się sztućcami i co jakiś czas zerka na mnie, a później na Justina. Mam ochotę stąd uciec. Nienawidzę takich sytuacji, a Bieber najzwyczajniej w świecie wrobił mnie w gówno. Podchodzi i zadowolony z siebie, stawia na stole kociołek. Przyglądam się i przełykam ślinę. Ugotował.. gulasz. Zerkam na niego a jego kąciki ust unoszą się. 
- Namęczyłem się trochę, ale liczę, że to docenicie. - bierze talerz od Phoebe i nakłada jej.
Bezczelnie chce mnie przekupić moją ulubioną potrawą. Nie spodziewałam się tego po nim. Podnosi mój talerz i nakłada mi. Widzę ten jego parszywy uśmieszek i mam ochotę nim potrząsnąć. Dlaczego jedna kobieta siedząca naprzeciwko mnie tak na niego działa? Widać, że boi się mojego spojrzenia na nią. Próbuje mnie udobruchać jedzeniem. Bawi mnie to. To wygląda jakby chciał zabrać Tonkin dla siebie. Ale zaraz, przecież ja jej nie kocham. Widzę ją pierwszy raz w życiu, a ten już Bóg wie co sobie pomyślał i na wstępie odsuwa mnie od niej. Siedzę naprzeciwko niej a on obok. Jestem święcie przekonana, że pod stołem trzyma ją za kolano, żeby mu się nie wyrwała. Chryste, jaki on jest śmieszny.
- Smacznego. - mówi już siedząc i zaczyna jeść.
Uśmiecham się słabo i biorę się za jedzenie. Najgorsze jest to, że ten pieprzony gulasz jest naprawdę dobry.
- Jejku Justin to jest pyszne. - mówi zakochana w nim Tonkin.
Och Justin to jest pyszne. Prycham w myślach. Nie chcąc dać satysfakcji Bieberowi, nie dojadam do końca. Od razu to zauważa i zerka na mnie.
- Nie smakuje Ci? - pyta i na pierwszy rzut oka widać jak go to zabolało. Jeden jeden, przyjacielu.
- Dodałeś za dużo cebuli, ale tak to nie jest takie złe. 
Nie chce go tak ranić do końca. Jak na jego debiut w kuchni, chłopak naprawdę mi zaimponował. Widać, że nie tylko mi. Spoglądam na pusty talerz Phoebe i odwzajemniam jej uśmiech, kolejny raz nakryłam ją na gapieniu się na mnie.
- Aż tak źle wyglądam? - szepczę spuszczając wzrok, gdy Justin wyszedł z naczyniami do kuchni.
- Co ty mówisz? Wyglądasz świetnie. Właśnie miałam się Ciebie spytać, gdzie kupiłaś ten crop top? - zerka na mnie i oblizuje usta.
- W American Apparel, to jeden z moich ulubionych sklepów.- odpowiadam.
- Naprawdę? - dziewczyna uśmiecha się szeroko - Też lubię tę markę, ale - wzdycha głęboko- mam problem z rozmiarami. 
- Skądś to znam. Kiedyś chciałam kupić sobie takie śliczne, łososiowe szorty. - wzdycham głęboko- Ale mam..
- Za szerokie biodra. - odpowiada razem ze mną na co obie chichoczemy.
- Mam to samo. - śmieje się Phoebe.- Albo na przykład ogrodniczki, cycki mi się mieszczą i w ogóle, miseczkę mam dobrą, ale w biodrach kurna za szczupłe.
- Takie sklepy dla chudych dziewczyn z jednej strony mnie motywują. Wiesz, że niby mogę schudnąć wziąć się za siebie. Chociaż z drugiej strony, to dołujące, że nie jestem jakaś otyła, ale i tak nie mogę dla siebie nic znaleźć.
- Powiem Ci, że sto razy bardziej wolę dziewczynę z pełnymi piersiami i okrągłymi biodrami niż jakiegoś chudzielca, z przodu decha, z tyłu decha.
To jak wypowiedziała się o dziewczynach, o ich kształtach zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Dziewczyna ma dużo racji. Krągłości u dziewczyn są ich największym atutem. Chociażby dlatego, że masz wtedy lepszy orgazm. Jak pomacasz dziewczynę za same suty? Nie mówię, żeby miała zwisy, tylko mówię o prawdziwych, naturalnych piersiach. Phoebe takie ma. Głos w mojej głowie coś tam bełkocze. Nie coś, tylko prawdę. Gdy Justin zmywał naczynia porozmawiałyśmy jeszcze na typowo, damskie tematy. Wymieniła mi swoje ulubione perfumy i sklepy z butami. Przyznam, że mimo moich obaw, Phoebe okazała się naprawdę fajną dziewczyną. Łączą nas nie tylko marki odzieżowe, ale poczucie humoru jak i ogromny dystans do siebie. Teraz mogę powiedzieć. że Justin naprawdę dobrze trafił. Też tak chcę, ale muszę poczekać, prawda Panie Boże? Justin siada przy Phoebe i łapie ją za rękę, którą trzyma na stole. To zapewne znak typu '' Przepraszam, że Cię z nią zostawiłem, ale już jesteś bezpieczna''. Och Bieber, wkurwiasz mnie ostro.
- Wiesz Justin, że niedługo muszę już iść. - Phoebe zerka na niego, a jego oczy od razu smutnieją.
- Odpocznę chwilę i zaraz Cię odwiozę.
Dziewczyna kiwa głową i uśmiecha się do mnie.
- Mam nadzieję, że nie odmówisz mi wspólnych zakupów w sklepach ''dla szerokich bioder.'' - chichocze, biorąc do ręki szklankę.
- Oczywiście, że nie. - odwzajemniam jej szeroki uśmiech.
Wspólne zakupy, dlaczego nie. Pora odświeżyć moją czarną szafę płaczu.
- Podasz mi swój numer? 
Phoebe puszcza rękę Justina i wyjmuję z torebki telefon. Zerkam na niego i tylko widzę jak kipi ze złości. Zacisnął szczękę, a ja spokojnie podaje jej swój numer telefonu.
- Dziękuje Ci bardzo, ale zaczekaj muszę mieć z tobą zdjęcie. - wstaje i podchodzi do mnie. - Wstaniesz? Selfie na siedząco jest złe.
- Mhm, jasne. 
Tonkin staję blisko mnie, za blisko i cyka nam słodkie zdjęcie.
- Justin, zrób nam zdjęcie jak stoimy. To moja nowa sukienka, nie mam w niej jeszcze zdjęcia.
Próbuje powstrzymać się od śmiechu. Nie widziałam tak zirytowanego i oburzonego Justina. I co ? Masz za swoje, frajerze. Twoja dziewczyna przystawia się do mnie, a nie ja do niej. Stajemy koło siebie, czekając aż Justin zrobi nam zdjęcie.
- Pokaż. - Phoebe wręcz wyrywa mu telefon z ręki. - Śliczne, dziękuje Ci. - cmoka mnie w policzek co tylko pogarsza całą sytuację.
- Skarbie, musimy już iść. - wycedził przez zęby mój współlokator.
- Już, już. Czekaj. - patrzy na mnie. - Chciałam ci podziękować za dzisiejszy obiad, cieszę się, że Cię poznałam. Kto wie może zostaniemy przyjaciółkami? 
Obejmuje mnie i jeszcze raz cmoka mnie w polik.


*

Po udanym popołudniu, przebrałam się w luźne dresy, a teraz leniuchuje w łóżku. Justin wrócił już do domu. Pewnie już odwiózł Phoebe i będzie chciał odpocząć. Trzasnął wejściowymi drzwiami, na co prycham i słyszę jego głośne kroki. Nagle wparowuje do mojego pokoju. Jest wściekły, co tylko wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Nie zamierzam się do niego odzywać. Stoi i się na gapi. Nie chce go widzieć, wkurwia mnie swoją osobą i tym jak mnie traktuje. Jestem dla niego wyrzutkiem, więc niech tak zostanie.
- Przyjaciółki? - wysyczał po chwili. - wybij to sobie z głowy.



PIĄTY ROZDZIAŁ #WORSHIPff.
Przepraszam, że musieliście tak długo czekać. 
Końcówka maja w szkole dała mi się we znaki, a wysokie temperatury źle wpływały na pracę mojej głowy. Jestem zadowolona z rozdziału, jeżeli wy też ( albo i nie) to koniecznie skomentujcie. 
Jeżeli korzystasz z komputera, wszystkie komentarze dodasz i zobaczysz klikając na górze.

Kochani, ogromna prośba do was!
Zostałam nominowana do BLOGU MIESIĄCA.
Głosy możecie oddać tutaj IDĘ GŁOSOWAĆ albo po prawej stronie.
Za każde kliknięcie będę ogromnie wdzięczna.

PS. Tweetujcie z hasztagiem #WORSHIPff.

@BizzleHeros














14 komentarzy:

  1. rozdzial >>>>>
    czekam na kolejny, oby szybko! /@biebziorek

    OdpowiedzUsuń
  2. to jest świetne! i więcej, więcej, więcej. co do aa, ew, też mam ten problem. pheobe jest słodziutka! a justin już mnie lekko wkurza

    OdpowiedzUsuń
  3. ale supi rozdział, jeju nie mogę sie doczekac nastepnego

    OdpowiedzUsuń
  4. Super,czekam na next/reflexybieber

    OdpowiedzUsuń
  5. To ff to życie jesu perfekcja i trzy razy tak >>>>>>>>
    @beagoulddigger

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest super czekam na następny:)
    @louispurrs x

    OdpowiedzUsuń
  7. dłuższe! koniecznie dłuższe rozdziały!! ����✨

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytając,uśmiech mi nie schodził z twarzy. Świetne! Nie mogę się doczekać następnego rozdziału ♡

    OdpowiedzUsuń
  9. jaki frajer ;o kim on myśli, że jest, hmmm ? to nie wina Hailey :o jaka ciota z niego, no nie mogę ; o

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne ! Ale Justin powinien mieć zaufanie do Hailey, przecież na tym opiera się przyjaźń, zachowuje sie tak jakby ona była jego wrogiem. Zobaczymy co przyniesą kolejne rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń
  11. podoba mi się rozdział, jak zawsze jest zabawnie! zagłosowałam i czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  12. NO NIE PHOEBE NIE DOSTAWIAJ SIE TAK NIEEEEEEEEEEEEE @BIEBERRPLANET

    OdpowiedzUsuń